Podsumowanie
„Urodziłaś się, by być jego oblubienicą. Kiedy go poślubisz, nasza rodzinna firma może zapewnić sobie największe wsparcie”. Tak mi powiedziano i poinstruowano, żebym dorastał. Czuję się jak więzień mojej rodziny. Wszystko jest duszące! Dobrze, po prostu zamknij moje uczucia i traktuj moje małżeństwo jako czystą sprawę – będę lubić to, co on zechce, nosić to, co on woli, i zachowywać się tak, jak on zechce. Po prostu wyjdź za niego i skończ to na dobre! Jednak dorastaliśmy razem i kiedyś byliśmy ukochanymi z dzieciństwa. A co jeśli… on naprawdę mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej?